piątek, 31 grudnia 2010

Christian Louboutin w innej wersji

Jak nie lubię peep-toe, to te chętnie bym przygarnęła.
Ręcznie malowane szpilki Louboutin :)

Do zakupienia w firmowym sklepie Studio Jellyfish za, bagatelka, półtora tysiaka zielonych. Jakieś chętne?
W sklepie można popodziwiać inne ręcznie malowane cuda, już za ciut bardziej przystępne ceny.

środa, 29 grudnia 2010

W czym by tu na Sylwestra

Impreza: Dracula Night.

Na wampira się robić nie będę - w sumie większość gotów bez specjalnego przebrania spokojnie wygląda jak przedstawiciel któregoś tam klanu wampirzego. Aczkolwiek gdybym miała mroczną, gotycką pelerynkę, pewnie bym sobie na taką imprezę zapodała. Ale nie mam.

W związku z tym na razie mam dwie opcje.
Opcja nr 1:
taka sukienka, ale w czarno-czerwonej wersji:




Parasolki nie posiadam - zresztą do knajpy to jednak kiepski wynalazek.
Za to mam takie bolerko + takie rękawiczki. I nawet od tej pani mogłabym mejkap ściągnąć, bo też fajny.

A z opcji nr 2 mam tylko sukienkę, bo powyższe dodatki raczej średnio pasują.

Ale jakieś dodatki spokojnie się znajdą, tylko chwilowo nie chce mi się szukać.

Oczywiście niewykluczone, że w końcu i tak pójdę w czymś kompletnie innym ;)

wtorek, 28 grudnia 2010

Z cyklu: zakupy

Na http://pinupcandy.blogspot.com/ - link z http://blackisthenewblackblog.blogspot.com/ - znalazłam sklep http://margothvong.pl/ i właśnie podziwiam. I tak sobie myślę, że o ile kiedyś orientowałam się, co można kupić w polskich sklepach netowych, o tyle teraz, kompletnie nie mam pojęcia. Bo 90% ciuchów czy dodatków mam z ebaya albo z inszej zagranicy. A tu proszę, polski sklep netowy w przyjaznych klimatach. Asortyment na pewno nie powala swoim rozmachem, ale podejrzewam, że sklep początkujący, dopiero się rozwija, w przyszłości będzie lepiej. Natomiast stylistyka świetna, grafika dobrze dobrana - tutaj spory plus.

PS. Tak sobie myślę, że w miarę czasu, ochoty i pomysłów będę linkować swoje ulubione sklepy - może komuś się przyda, a handel trzeba wspierać ;)

Oscar De La Renta Pre-Fall 2011

Całość TUTAJ na zeberce (foty stamtąd), ale mnie wpadło w oko kilka propozycji, bardziej mrocznych ;)
Włochate płaszczyki bardzo lubię.


Czarne koronki, mrrraau.

A ta sukienka jest boska.

W sumie ta też, tylko po diabła pani ma na głowie RÓŻOWE cuś?

Wicked Winter

Wreszcie się doczekałam :)
Jesienną kolekcję Lip Service poznałam już w wakacje i od tego czasu ostrzę sobie ząbki na dwa płaszcze. Ale ze względu na opóźnienia w produkcji (a Lip Service jest niestety z tego znany) będą dopiero teraz, czyli u mnie pewnie za jakieś dwa tygodnie. Oczywiście nie są to ciuchy na zimy w stylu -10 stopni, tylko na polskie wiosny i jesienie, ale co tam, i tak są boskie :)




Całą kolekcję (i więcej zdjęć, w tym również płaszcz męski) można podziwiać TU :)

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Steampunkowe buty

Jakiś czas temu trafiłam na kolekcję steampunkowych butów Demonii i regularnie wraca do mnie pomysł, aby może jednak parkę zakupić. Co prawda wszystkie Demonie mierzone przeze mnie do tej pory na moich nóżkach leżały bardzo średnio - albo za wąskie, albo za szerokie, albo obcas źle wyprofilowany, albo chybotliwe, albo toporne, albo niewygodne brrr. Ale na pewno nie przepuszczę okazji zmierzenia poniższych :)


Zdjęcie drugiej pary należy powiększyć, żeby zobaczyć słodkie czaszeczki :P

O dziwo nawet te balerinki przypadły mi do gustu. A muszę zaznaczyć, że balerinek nie znoszę i nie mam ŻADNEJ pary. Ale myślę, że byłyby świetne w niektórych sytuacjach - np. prowadzenie samochodu ;)

Tytułem wstępu ;)

Stwierdziłam, że przydałoby mi się miejsce na przechowywanie różnych ciekawych linków, zdjęć, grafik, a także na wpisywanie krótkich notek o koncertach, książkach, płytach, filmach. Bo te wszystkie blipy, fejsbuki, twittery i insze pokrewne stwory to jednak nie to samo, co stary poczciwy blog.
Zobaczymy, jak mi pójdzie i na ile starczy mi zapału ;)